NIK o darmowej pomocy prawnej

NIK o darmowej pomocy prawnej

Od 1 stycznia 2016 r. w Polsce funkcjonuje system darmowej pomocy prawnej. Po półtorej roku funkcjonowania sytemu czas na podsumowania. Nie brakuje krytycznych głosów. Główny zarzut – potencjał programu wykorzystywany jest na bardzo niskim poziomie. Problem dostrzeżony został przez Najwyższą Izbę Kontroli. W połowie sierpnia odbył się ekspercki panel dotyczący funkcjonowania systemu nieodpłatnej pomocy prawnej.

SYSTEM NIEODPŁATNEJ POMOCY PRAWNEJ

Od stycznia 2016 r. na terenie całej Polski działa system darmowej pomocy prawnej. Systemu powstał dzięki współpracy rządu, samorządów, środowisk prawniczych i organizacji pozarządowych. W ramach programu uprawnione osoby mają zapewniony bezpłatny dostęp do darmowych porad prawnych. Celem programu było zniwelowanie bariery finansowej, która najuboższym uniemożliwiała korzystania z profesjonalnych usług prawnych.

W skali całego kraju powstały 1524 punkty nieodpłatnej pomocy prawnej. Pomoc prawną świadczą radcowie prawni, adwokaci a także absolwenci prawa legitymujących się odpowiednim doświadczeniem.

Program funkcjonuje od ponad 1,5 roku. Niestety na chwilę obecną oceniany jest on krytycznie. Powód? Potencjał programu wykorzystywany jest na dramatycznie niskim poziomie. Odsetek sięgających po bezpłatną pomoc osób wynosi jedynie od 2 do 3 procent wszystkich uprawnionych.

 

Nieodpłatna pomoc prawna
Źródło: www.ms.gov.pl

 

 

PANEL EKSPERCKI NA TEMAT PROGRAMU DARMOWEJ POMOCY PRAWNEJ

O problemie od dawna mówiło się w środowisku prawniczym. Problem dostrzeżony został przez Najwyższą Izbę Kontroli. W połowie sierpnia odbył się ekspercki panel dotyczący funkcjonowania systemu nieodpłatnej pomocy prawnej.

W warszawskiej siedzibie NIK spotkali się m.in.: Zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich, Prezes Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, Prezes Fundacji Uniwersyteckich Poradni Prawnych, a także przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości, Instytutu Spraw Publicznych oraz Instytutu Prawa i Społeczeństwa INPRIS. Obecni byli także adwokaci, radcy prawni oraz przedstawiciele środowisk naukowych i organizacji pozarządowych.

Uczestnicy panelu poszukiwali odpowiedzi na pytanie dlaczego funkcjonująca od półtora roku sieć poradni nie cieszy się przewidywanym wcześniej zainteresowaniem.

W ocenie ekspertów problem może tkwić w:

  • zbyt wąskiej grupie adresatów finansowanej przez państwo pomocy prawnej
  • braku selekcji problemów i zróżnicowania specjalistów
  • źle przeprowadzonej kampanii informacyjnej
  • braku środków finansowych na edukację prawną i podnoszenie świadomości prawnej.

Eksperci podkreślali, że katalog osób uprawnionych do korzystania z darmowej pomocy prawnej wymaga poszerzenia. Zdaniem osób biorących w panelu najlepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie kryterium dochodowego.

Według przedstawiciela Ministerstwa Sprawiedliwości system ma dużo większe możliwości niż te, które są obecnie wykorzystywane. Trwają prace nad zwiększeniem jego efektywności i nowelizacją ustawy o nieodpłatnej pomocy prawnej. Rozważane jest nie tylko poszerzenie katalogu osób uprawnionych, ale także zakresu świadczonych usług.

Więcej informacji na ten temat znajdziecie Państwo pod tym linkiem.

 

PANEL PREZYDENCKI O NIEODPŁATNEJ POMOCY PRAWNEJ

Pragnę zwrócić uwagę na fakt, że w ostatnich dniach o potrzebie zmiany w zakresie ustawy o nieodpłatnej pomocy prawnej dostrzegł także Prezydent. Głowa państwa proponuje, aby nieodpłatna pomoc prawna obejmowała nie tylko porady przedsądowe, ale także pomoc prawną w trakcie trwającego już postępowania przygotowawczego, sądowego lub sądowoadminstracyjnego.

Zdaniem Prezydenta zasadnym jest także poszerzenie zakresu bezpłatnej pomocy. Prezydencki projekt przewiduje, że z pomocy będą mogły skorzystać osoby, których dochód (w rozumieniu przepisów o świadczeniach rodzinnych) osiągnięty w ciągu ostatnich trzech miesięcy poprzedzających zwrócenie się o pomoc, nie przekraczał 2 tys. na osobę w rodzinie, a dla samotnych 3 tys. zł. Wsparcie otrzymają też korzystający z 500+ na pierwsze dziecko. Kryterium dochodowego nie muszą spełniać m.in.: bezrobotni, niepełnosprawni, ofiary przemocy domowej, walczący z chorobą alkoholową czy objęci kuratelą sądową.

Darmowa pomoc poszerzona ma być o mediacje w sprawach rodzinnych.

Projekt zmian w ustawie o nieodpłatnej pomocy prawnej oraz edukacji prawnej wpłynął właśnie do Sejmu.

Zapraszam do przeczytania artykułu na temat Prezydenckiego projektu zmiany ustawy (artykuł dostępny pod linkiem).

 

 

OKIEM PRAKTYKA

Jako, że sama świadczę poradnictwo w ramach punktu nieodpłatnej pomocy prawnej, informacje o planowanej nowelizacji ustawy bardzo mnie zainteresowały. Z pewnością będę śledzić kierunki zmian.

Jakie są moje osobiste spostrzeżenia na temat funkcjonowania systemy nieodpłatnej pomocy prawnej? Przyznaję, że potencjał programu nie jest wykorzystywany. Program jest stosunkowo drogi, w niektórych punktach nie ma zbyt wielu zainteresowanych uzyskaniem darmowej pomocy prawnej. Według mnie problem tkwi w dwóch kwestiach:

 

  • brak odpowiedniej promocji

Przed wejściem w życie ustawy o nieodpłatnej pomocy prawnej, tj. przed dniem 1 stycznia 2016 r. w telewizji publicznej emitowane były spoty reklamowe. Krótko po wejściu w życie ustawy zaprzestano emisji spotów reklamowych. Od dawna nie widziałam żadnego z nich (proszę mnie poprawić, jeżeli jest inaczej). Mam wrażenie, że na chwilę obecną promocją darmowej pomocy prawnej zajmują się głównie prawnicy świadczący pomoc prawną. Mamy do dyspozycji ulotki i broszury informacyjne. Problem w tym, że osoby które docierają na nasze dyżury o darmowych poradach już wiedzą. Takie osoby ulotek nie potrzebują. Możemy ewentualnie przekazać ulotki z prośbą o ich rozdystrybuowanie wśród znajomych Klientów.

Problem numer dwa: plakaty promujące darmową pomoc prawną wiszą głownie w miejscach, w których odbywają się dyżury, w urzędach gmin, ośrodkach pomocy społecznej. To dobrze, ale myślę, że należałoby zadbać o to, aby plakaty zawisły także w innych publicznych miejscach.

 

  • niska społeczna świadomość prawna oraz brak edukacji prawnej

Ten problem jest znacznie poważniejszy. Wielu Klientów dociera do punktu darmowej pomocy prawnej, gdy znajdują się w krytycznym położeniu, a prawnik – nawet najlepszy – niewiele może już zdziałać.

Przykład – zajęcia komornicze. Dokonano zajęcia komorniczego a Klient pyta, w jaki sposób może uniknąć długu. Nie korzystał z pomocy prawnika na etapie podpisywania umowy o pożyczkę (prawnik doradziłby, czy umowa jest dla Klienta korzystna i czy nie zawiera klauzul niedozwolonych),  problemów ze spłatą zadłużenia (można było zwrócić się do firmy pożyczkowej o zmianę warunków spłaty pożyczki), na etapie wezwania do zapłaty i postępowania sądowego (w toku postępowania przed sądem można podnieść szereg zarzutów – zarzut przedawnienia, spełnienia świadczenia, sprzeczności żądania z zasadami współżycia społecznego).

Świadomość prawna naszego społeczeństwa jest niska. Potrzeba edukacji – i to zakrojonej na szeroką skalę. Myślę, że „efektem ubocznym” edukacji prawnej byłby znaczny wzrost liczby zainteresowanych darmową pomocą prawną.

 

Autor: r. pr. Lidia Makarska

Polecane artykuły